BLOG ANI I PIOTRKA. AKTUALNE RELACJE Z PODRÓŻY DLA RODZINY, PRZJACIÓŁ I WSZYSTKICH CIEKAWYCH ŚWIATA.

piątek, 10 października 2008

BUENOS AIRES, "pierwsze wrazenia/ primeras impresiones"

Po dosc dlugo przebiegajacej aklimatyzacji (glownie problemy zoladkowe), pare wrazen z pierwszych dni w stolicy.
Miasto jest O - L - B - R - Z - Y - M - I - E. Na ulicach panuje nieokielznany chaos. Ruch kolowy rzadzi sie wlasnymi zasadami, ludzie sa tylko dodatkiem, ktory usiluje przezyc, przechodzac przez ulice. O dziwo istnieje w tym wszystkim jakas niewytlumaczalna dla nas plynnosc i synchronizacja...
Miasto wielokulturowe, ale na ulicach dominuje bialy kolor skory (potomkowie europejskich imigrantow). Mimo to, zdecydowanie wyrozniamy sie z tlumu (wzrost, kolor wlosow i oczu).
Porteños (mieszkancy Bs. As.) sa na pierwsz rzut okaz bardzo ciepli, zyczliwi, usmiechnieci.
...................................................................................................
Despues de un largo tiempo de aclimatacion (tuvimos problemas con la "panza" ;) finalmente paso nuestras primeras impresiones.
La ciudad es E - N - O - R - M - E. El transito, infernal. No tengo la menor idea como la gente sobrevive en ese caos de coches, autobuses, taxis, motos, bicicletas y peatones. Sin embargo ese desorden esta de algun modo sincronisado...
Es multicultural pero por las calles se ve sobre todo gente con piel blanca (hijos y nietos de los imigrantes europeos). No obstante, se nota que no somos de aqui (color de los ojos y de cabello).
Los Porteños parecen muy amables, sonrientes, cariñosos.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz