BLOG ANI I PIOTRKA. AKTUALNE RELACJE Z PODRÓŻY DLA RODZINY, PRZJACIÓŁ I WSZYSTKICH CIEKAWYCH ŚWIATA.

poniedziałek, 20 października 2008

MENDOZA, "dach Ameryki/ techo de América"

Cztery godziny w autobusie i znalezlismy sie w nieziemskim miejscu, Parque Provincial Aconcagua. To wlasnie tutaj, po kilku kilometrach trekkingu po sniegu, dochodzi sie do punktu widokowego skad mozna podziwiac potege najwyzszej gory obu Ameryk. Aconcagua ma wysokosc 6962 m.n.p.m. Widok jest nieziemski. W ktorakolwiek strone nie skierowaloby sie obiektywu... i tak uzyska sie przepiekny pejzaz na zdjeciu.
W drodze powrotnej przekonalismy sie, ze chociaz przewaznie srodki komunikacji nie spiesza sie i docieraja spoznione (tzw. "mañana"), moze sie tez zdazac na odwrot. Chodzi mianowicie o to, ze autobus ktory mial nas zabrac spowrotem do domu o 17.00, odjechal o 16.45....!!! Zmuszeni zostalismy szukac "alternatywnego srodka transportu" i w ten sposob poznalismy bardzo sympatycznego Brazylijczyka, ktory za usmiech zawiozl nas do samej Mendozy.
...................................................................................................
Por fin un dia de descanso del trabajo sobre mi licenciatura nada fructifero...Cuatro horas en un micro y estamos en un sitio encantador- el Parque Provincial de Aconcagua. Despues de unas horas de trekking se puede admirar toda la belleza y majestuosidad del cerro mas alto de ambas Americas (6962 m.n.p.m.). El paisaje es inolvidable, maravilloso!! Donde quiera que dirija mi camara me sale una imagen lindisima...
Hoy tambien aprendimos una cosa nueva. Parece que la mentalidad "mañana" puede funcionar al reves. Al querer tomar nuestro micro de vuelta a Mendoza a las 17.00, nos informaron que el autobus ya se fue hace 15 minutos...!!! Sin embargo, de este modo tuvimos que buscar otra salida para volver a casa y encontramos a un Brasileño muy simpatico que nos llevo en su coche directamente a Mendoza.

3 komentarze:

  1. Ahhh, jak tam pięknie! A u nas na północy zima się zbliża, choć na razie jeszcze wieczory dosyć ciepłe.
    Ja jadę bliżej Was, do Londynu ;)
    Powodzenia!
    P.S. Aniu, masz świetne wyczucie tematu w fotografii. Zastanowiłbym się nad filtrem CPL do obiektywu (albo połówką jak mówiłaś), wszak światła będzie przybywać.

    OdpowiedzUsuń
  2. hej Piotrek!A z jakiej to okazji do Londynu?juz niedlugo bede miala polowke, zobaczymy jak sie sprawdzi :) dzieki wielkie za wrzucenie pogody, ale tak sie zastanawialam czy nie daloby rady zrobic tych fajnych guziczkow jak na Jakucji? wybacz ze wybrzydzam ;)pozdrawiam seredcznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mówisz i masz :D
    Proszę o informację, gdyby się komuś pogoda źle wyświetlała.

    P.S. Coś mi się z tym zielonym nie udało do końca trafić, no ale to chyba nawet dodatkowe urozmaicenie

    P.S.2 W Londynie szukam pracy, żeby zarobić na kolejne podróże

    OdpowiedzUsuń