BLOG ANI I PIOTRKA. AKTUALNE RELACJE Z PODRÓŻY DLA RODZINY, PRZJACIÓŁ I WSZYSTKICH CIEKAWYCH ŚWIATA.

środa, 26 listopada 2008

RESISTENCIA, "vive l'art"

"Fogon de los Arrieros" to willa w centrum miasta Resistencia, gdzie w latach 70. i 80. XX w. spotykali sie ze soba najwieksi argentynscy artysci. Kazdy z nich pozostawial po sobie pamiatke w postaci rzezby, obrazu, rysunku lub wiersza, co w sumie zlozylo sie na niepowtarzalna kolekcje dziel sztuki. Jest to wybuchowa mieszanka przeroznych stylow, niewybrednego humoru i ukrytego przeslania politycznego. Niestety nie bylismy w stanie zrozumiec wiekszosci artystycznych zartow odnoszacych sie do konkretnych wydarzen, w konkretnych epokach politycznych. Samo miejsce wywarlo na nas jednak duze wrazenie.
Po spokojnym poranku, spedzonym na niespiesznym zwiedzaniu miasta, w domu czekala nas niemila niespodzianka... Gdy bylismy juz prawie spakowani, gotowi do przemieszczenia sie na dworzec autobusowy, skad mielismy oplacony juz przejazd do Buenos Aires, zdarzylo sie nieuniknione. Zajrzelismy do biletow autobusowych, zeby sprawdzic numer platformy i zbledlismy z wrazenia. Na bialym papierku widniala WCZORAJCZA data odjazdu! Spojrzelismy na siebie przerazeni. Co teraz? Pedem na dworzec, do kasy. Ruben jechal jak szalony, zebysmy tylko zdazyli. Na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo dzieki naszym gospodarzom. Juz za chwile wygodnie siedzielismy w autobusie do stolicy. Dziekujemy Wam!!!
...................................................................................................
"Fogon de los Arrieros" es una casa en el centro de la ciudad de Resistencia donde en los años 70. y 80. del siglo XX se reunian artistas mas descatantes de Argentina. Cada uno dejo alli una de sus obras que en suma resulto en la creacion de una collecion irrepetible.
Visitando la casa absorbiamos la riqueza del arte que nos rodeaba. Que lastima que por la falta de conocer la realidad argentina, en muchas ocasiones no entendiamos el doble sentido que un artista queria presentar por su obra. Eso es siempre lo mas interesante.
Por la tarde nos esperaba una sorpresa desagradable. Ocurrio, ¡que nuestros boletos eran para ayer! Pero tenemos que ir hoy para encontrarnos con los padres de Ana! Muy rapido al terminar, a la taquilla. Por suerte habia asientos libre, entonces vamos hoy. Todo termino bien gracias a Mirta y Ruben. Muchisimas gracias a Ustedes.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz